Zidane’ówna stanęła
na środku boiska z piłka przy nodze czekając na gwizdek głównego arbitra w
którego roli występowała w tym meczu niewysoka brunetka z charakterystycznym
pieprzykiem na lewym policzku. Jak widać nie śpieszyła się. Zawzięcie
dyskutowała z dwójką eleganckich mężczyzn stojących poza boiskiem. W
garniturach? Na mecz? Pomyślała Evélyn ale szybko przestała zaprzątać sobie
nimi uwagę.
– Lindo, czy byłabyś
tak miła i jeszcze raz na spokojnie wytłumaczyła mi zasady tego… czegoś. –
Francuzka przerzuciła się na angielski specjalnie po to, by stojące kilka
kroków dalej Niemki mogły ją zrozumieć, przy czym dłonią zatoczyła w powietrzu krąg
i wreszcie spojrzała na piłkę. Linda o mało się nie zakrztusiła słysząc prośbę
blondynki ale wczuła się w rolę i z autentyczną obojętnością wzruszyła
ramionami.
– Mi zawsze
tłumaczyli, żeby nie dotykać piłki rękoma i strzelać na… czekaj zaraz Ci
powiem. – Linda przywołała skupienie na swoje blade oblicze po czym zaczęła się
rozglądać. – tam stoi Weronika, więc kopiesz w kierunku tamtej bramki. –
Wskazała na bramkę przeciwniczek po czym mrugnęła do Zidane’ówny i przybiły
„piątkę”.
Pierwsze dwa kwadranse mijały pod presją. Paryżanki miały wyraźne trudności z przedostaniem się do pola karnego reprezentantek Bayernu, które trzeba przyznać naprawdę skutecznie grały w obronie. Ba, nawet jeśli im się to udało, to kończyło się to fiaskiem. Zidane’ówna zdążyła się już rozkręcić ale jej wysiłki na nic się nie zdawały albowiem zawsze gdy była przy piłce blokowały ją dwie dziewczyny w czerwonych koszulkach. Czy powoli puszczały jej nerwy? To zapewne dziwne, lecz nie. Ona nigdy sobie na to nie pozwalała, nawet teraz, choć był to jeden z ważniejszych meczów starała się zachować spokój i skupienie. Gdy się chce można wiele zdziałać, prawda? Tak, to chyba była dewiza tej małej blondyneczki. Trzeba próbować! To właśnie te dwa wyrazy połączone w dużo dające do myślenia zdanie tak często słyszała od ojca. Kiedy dostała piłkę a na swojej drodze ponownie napotkała piegowatego rudzielca i kościstą brunetkę spokojnie, aczkolwiek bardzo szybko wycofała piłkę do Horan i zaskakując tym samym wszystkich, tym bardziej i siebie pobiegła na lewe skrzydło gdzie było znacznie luźniej i gdzie powinna czatować Bender jednak ona znowu zaginęła w akcji. Kiedy blondynka dostała piłkę przebiegła z nią kilka metrów po czym w formie długiego podania posłała ją w stronę wbiegającej w pole karne Rubio. Krótkowłosa umiejętnie skierowała piłkę wprost do bramki Lary Meyer, która nie zdążyła już jej „wyjąć” a było blisko, naprawdę blisko. Piłka dosłownie musnęła palce Niemki. Wśród kibiców wybuchła wrzawa. Rubio porwała Zidane’ównę w objęcia o mało co jej przy tym nie przewracając. To była już piąta asysta Evélyn w ciągu ostatnich meczów. Dziewczyna z zawadiackim uśmiechem prawą ręką wykonała w powietrzu tak zwaną falę jednocześnie w dość specyficzny sposób akcentując swoje nazwisko. A potem to już tylko zbiegły się pozostałe dziewczyny i „dorwały” Leę Rubio.
Na początku drugiej
połowy trenerka zdecydowała się na zmianę. Blondynka tak jak pozostałe
koleżanki odwróciła głowę w kierunku linii bocznej boiska przy której stał
wysoki mężczyzna i trzymał w dłoniach tablicę
na której widniał jej numer. Żwawo ruszyła w tamtą stronę życząc
dziewczynom powodzenia i wymieniając uścisk z kapitanką Paryżanek.
– Rozwal ich Bayle. –
Rzuciła z uśmiechem za wchodzącą za nią szatynkę po czym ruszyła po swój dres.
Nagle jak spod ziemi wyrosła przed nią trenerka.
– Czy ciebie
podstawowe ustawienie nie dotyczy? Masz mi coś do powiedzenia Ev? – Trenerka
- poważna jak zwykle pani Erin Cuellar
uniosła jedną brew do góry wpatrując się w piłkarkę.
– Czy to jest
ten moment kiedy powinnam obiecać, że to już nigdy się nie powtórzy? – Blondynka odpowiedziała pytaniem na pytanie
czemu towarzyszył odgłos zasuwanej bluzy co wywołało uśmiech na twarzy kobiety.
– A niech Cię szlag,
Zidane. –
– Tak jest, pani
trener! – Evie zasalutowała po czym obie udały się w stronę boiska na którym
Schmidt za pomocą strzału z woleja skierowała piłkę w stronę bramki. Większość
osób wstrzymało oddech. Jak zwykle wspaniale zainterweniowała Borowa i za
pomocą piąstkowania wybiła piłkę jak najdalej bramki. Boulleau przechwyciła ją
w ostatniej chwili przed jedną z zawodniczek drużyny przeciwnej. Kiedy
Paryżankom udało się wyprowadzić kontrę emocje odrobinę opadły. No dobrze, może
nie u kibiców, ale one grały już spokojniej, odważnie atakując bramkę dziewczyn
z Bayernu Monachium. Niestety nic z tego nie wyszło.
– Houara nie może
wyczuć Rubio. Kolejny raz posłała jej piłkę za plecy. – Blondynka
kiwnęła głową w stronę boiska gdzie właśnie wściekała się Melanie. – Houara jest świetna, ale tylko w
połączeniu z Debonne. Osobno grają raczej średnio. Czy nie rozsądnie byłoby dac
odpocząć Rubio? – Zakończyła Ev a
Cuellar z niedowierzaniem pokręciła głową po czym wbiła swoje spojrzenie w
siedzacą jak gdyby nigdy nic i obserwującą grę na boiku Zidane’ównę.
serdecznie zapraszam na
♦ deutsch-herz.blogspot.com
super rozdział! świetnie opisujesz mecze. dziewczyny świetnie sobie poradziły! poza tym widać, że Evelyn dominuje wśród Paryżanek. czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość : http://me-gusta-fcb.blogspot.com ;)))
OdpowiedzUsuńsuper !
OdpowiedzUsuńzapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/
Nowość na:
OdpowiedzUsuńhttp://manutdlov.blogspot.com
Evelyn lubiłam już po pierwszym rozdziale, a teraz moja sympatia do niej jeszcze wzrasta :D Fajna dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńWow! Genialne *o* Jak ty to robisz, że tak świetnie piszesz? I tak świetnie opisujesz mecze awww <3 Jak przeczytałam opisy bohaterów to padłam xD Boskie! Już nie mogę doczekać się nexta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Dopiero teraz dorwałam ten rozdzial, jeny jak ja bym chciała grac... Jak zwykle genialnie xd
OdpowiedzUsuńNaprawdę podoba mi się początek tego opowiadania :) Takie całkiem inne.
OdpowiedzUsuńInformuj mnie o nowościach :)
http://in-love-with-madrid.blogspot.com/
nowy rozdział na http://efekt-motyla.blogspot.com/ oraz na http://be-close.blogspot.com/ serdecznie zapraszam! :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę ciekawie. Opisy bohaterów doprawdy rozbrajające;D
OdpowiedzUsuńInformuj mnie o nowościach u mnie na http://listentoyourheartx3.blog.pl/
Pozdrawiam:)
Zapraszam na nowy rozdział na: http://por-siempre-barcelona.blogspot.com/ :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny rozdział. http://me-gusta-fcb.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhttp://livee-love-laaugh.blogspot.com/ 4 rozdział ;)
OdpowiedzUsuń